Tak jak wspomniałam w poście z botwinką, nie jestem w stanie podrobić smaku chłodnika, który przygotowuje moja Babcia. Niby wiem jak go robi, ale pogodziłam się z tym, że nie potrafię odtworzyć TEGO smaku. Mimo wszystko chcę się z Wami podzielić widokiem czegoś, na co czekam każdego lata. Przedstawiam Wam chłodnik Babci Zosi :)
Jeszcze dziś chcę zrobić deser z malinami w roli głównej, nie wiem co to będzie-mam nadzieje, że podczas zbierania dostanę olśnienia i Was czymś zaskoczę.
Ja też nie umiem zrobić takiego chłodniku jaki robiła moja babcia, ale zwalam winę na brak domowego zsiadłego mleka ;)
OdpowiedzUsuń