American apple pie!

Jak wiecie lubię szybkie, proste i smaczne ciasta. Bez zbędnego kręcenia kremów, tworzenia warstw i innych dziwnych rzeczy. Nie znaczy to jednak, że czasami nie mam ochoty na coś specjalnego, ale to pozostawiam na wyjątkowe okazje. Dzisiaj prezentuję Wam amerykański placek jabłkowy, jest pyszny i szybko znika z blachy. Ważny jest odpowiedni dobór jabłek, muszą być kwaskowate i twarde, dlatego najlepiej użyć odmiany szara reneta. 

Lista składników

1,5 szkl. mąki pszennej zwykłej

1,5 szkl. mąki pszennej pełnoziarnistej

9 łyżek cukru

225-250 g masła

2-3 łyżki lodowatej wody

1,5 kg jabłek szara reneta

łyżka soku z cytryny

2 łyżki wiórków kokosowych lub płatków migdałowych

1 rozmącone jajko

cukier do posypania

tortownica o średnicy 24 cm

Przygotowanie

W misce mieszamy mąkę, masło, 3 łyżki cukru i zagniatamy, dodajemy wodę, formujemy kulę, wkładamy do woreczka i odkładamy do lodówki na minimum 30 minut. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 190 stopni. Jabłka obieramy, kroimy na cienkie plasterki, wrzucamy do rondla, dolewamy 1-2 łyżki wody. Dusimy ok. 5 minut, co jakiś czas potrząsając garnkiem, dodajemy 6 łyżek cukru (lub mniej jeśli nie lubimy słodkich ciast) i sok z cytryny. 2/3 ciasta rozwałkowujemy i wylepiamy dno i ścianki tortownicy, posypujemy wiórkami, nakładamy jabłka. Następnie rozwałkowujemy pozostałe ciasto i przykrywamy nim masę jabłkową, sklejamy górną warstwę ciasta z brzegami, na środku robimy mały otwór, aby para, która tworzy się podczas pieczenia mogła wydostać się na zewnątrz. Smarujemy jajkiem (ja użyłam połowę), posypujemy cukrem i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy 30 minut. Możemy podać tuż po wyjęciu z piekarnika z gałką lodów śmietankowych lub po ostudzeniu z ulubioną herbatą czy kawą. 

Smacznego!