Zupa z soczewicy i ciecierzycy

Coś zdrowego, sycącego i przede wszystkim pysznego. Jeśli nie mamy ochoty na grochówkę okraszoną boczkiem, natomiast chętnie zjedlibyśmy coś podobnego, dobrze sprawdzi się zupa na bazie nasion roślin z rodziny bobowatych. Przedstawiam Wam ciecierzycę, nazywaną też cieciorką czy grochem włoskim oraz soczewicę zieloną w towarzystwie kiełbasy polskiej. Zupa lepiej smakuje drugiego dnia, w związku z tym radzę przygotować ją dzień wcześniej i odstawić na noc do nasycenia się aromatem. 


Lista składników

100 g soczewicy zielonej
ok. 100g ciecierzycy
1 laska kiełbasy polskiej
1,5 l bulionu warzywnego
pęczek pietruszki
czerwona cebula
sok z połowy cytryny
łyżeczka cukru
2 łyżki śmietany lub jogurtu naturalnego
opcjonalnie mleczko z kokosa
przyprawy
(kurkuma, kumin, curry, młotkowana kolendra, pieprz, sól, papryka) 

Przygotowanie

Jeśli posiadamy bulion warzywny to dobrze, jeśli nie - można użyć kostki rosołowej. Proponuję jednak poświęcić chwilę na przygotowanie włoszczyzny i sporządzenie aromatycznego wywaru.   Dzięki temu będziemy mogli wykorzystać ugotowaną marchewkę, aby podniosła nam walory smakowe i estetyczne. Ciecierzycę zalewamy zimną wodą na minimum 3 godziny. Kiełbasę kroimy w plasterki, wrzucamy na patelnię, podsmażamy, dodajemy cebulę pokrojoną w piórka. Dusimy przez około 10 minut na małym ogniu, po tym czasie wrzucamy do garnka z bulionem. Jeśli minął już czas namaczania cieciorki, odsączamy ją razem z soczewicą do zupy. Gotujemy na małym ogniu około 2h (czas zależy od czasu namaczania ciecierzycy, ponieważ jest ona najtwardszym składnikiem naszej zupy). Dodajemy przyprawy, sok z cytryny oraz poszatkowaną natkę pietruszki. Zabieramy się za kokosa - nie jest to łatwe zadanie. Do wydobycia aromatycznego mleczka użyłam korkociągu do wina, natomiast do rozłupania orzecha wykorzystałam młotek (położyć na podłogę i ostrożnie uderzałam w skorupkę aż pękła). Mleczko wlewamy do zupy. Przed podaniem dodajemy łyżkę śmietany oraz natkę pietruszki. Na zdjęciu ze składnikami widać ziemniaki, zrezygnowałam jednak z tego dodatku, ponieważ zupa osiągnęła wystarczającą gęstość bez nich.
Smacznego!








Komentarze